czwartek, 25 października 2012

Nie dokończona historia jednej łapy c.d. (4)



Po trzech miesiącach od wprowadzenia karmienia BARFem pełna euforia.
Łapa zagojona i odważyłem się nie zakładać zabezpieczenia w postaci
skarpetek. A oto przykładowy zestaw pokarmowy.


Radość trwała jednak tylko miesiąc. Miesiąc bez zabezpieczania. Po tym
okresie rano łapa była rozlizana. Wcześniej na łapie nie było widać żadnych
śladów alergii, żadnych zmian. Zatoczyliśmy koło i wróciliśmy do punktu
wyjścia.
Z BARFu nie zrezygnowałem chociaż wymaga to sporo czasu. W tej chwili
łapa jest ponownie całkowicie wygojona jednak systematycznie ją zabezpieczam.

W międzyczasie zdarzyło się, że piesa po położeniu się na boku nie mogła wstać.
Wyglądało to tak, że głową mogła ruszać, a cała reszta odmawiała
posłuszeństwa. Wyglądało to tak jak paraliż całego ciała. Po niedługiej
chwili wstawała jakby nic się nie stało. Były takie trzy przypadki, a każdy
trwał coraz dłużej. Następowało to w odstępach 2-3 miesięcy.
Po trzecim razie udaliśmy się do lecznicy. Wykonano prześwietlenie
kręgosłupa, głównie szyjnego i między łopatkami. Okazało się, że są
nieprawidłowości w budowie kręgosłupa polegające na zbyt małych
odległościach między kręgami. Z tego powodu zakazano:
1. stosowania obroży,
2. skakania,
3. zbyt gwałtownego biegania.

Ma to zapobiec uciskowi na nerwy odpowiedzialne za ruch.
A Ada to ADHD !? Jako leczenie otrzymała tabletki regenerujące chrząstki
międzykręgowe podawane dwa razy dziennie w kulkach robionych
z pasztetu mięsnego. ;-)

Oprócz prześwietlenia wykonano gruntowne badanie krwi razem z określeniem
jakości i ilości minerałów. Wyniki były bardzo dobre z jednym wyjątkiem.
Za dużo było żelaza. ilość osiągnęła podwójną wielkość dopuszczalnej.
Nadmiar żelaza jest szkodliwy i może doprowadzić do śmierci.
Zalecono ograniczenie ilości mięsa, wprowadzenie w to miejsce ryżu z tłuszczem.
Również wycofanie wszystkich produktów zawierających żelazo, np. buraki.
W ten sposób znacznie ograniczyły się możliwości urozmaicenia mixów
warzywnych.
Po miesiącu od tych zmian badanie krwi pokazało kolejny znaczny wzrost żelaza
we krwi. Ponieważ w zachowaniu Ady nic nie wskazywało na jakąkolwiek
chorobę kolejne badanie krwi zrobiliśmy po dwóch miesiącach.
Zawartość żelaza spadła do wielkości dopuszczalnych.
c.d.n.

3 komentarze:

  1. zapraszam na bloga monzirzona.blogspot.com po wyróżnienie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za zaproszenie. Na Waszym blogu oczywiście byłem.
      Dla nas największym wyróżnieniem jest Wasza obecność na naszym blogu.
      Jeśli uważacie, że należy nas wyróżnić to my z całego serca dziękujemy
      i prosimy: bądźcie z nami, zaglądajcie do nas, możecie nawet czasem zganić.
      Pozdrawiamy wszystkich.
      Ja i Ada.

      Usuń