poniedziałek, 30 maja 2016

SPA


Dzisiaj o 17:00 Faro wybrał się do SPA.
Mycie, suszenie, czesanie to podstawowe zabiegi
przy pielęgnacji skóry i sierści.


Dzielnie zniósł wszystkie niedogodności z tym związane.
Jest teraz pachnący i gładziutki.
Firma gromerska TARIK z Opola zna się na rzeczy i ma
świetne podejście do psów. Dziękujemy i pozdrawiamy.

niedziela, 29 maja 2016

MINĄŁ TYDZIEŃ


Niepostrzeżenie minął tydzień od przyjazdu Fara do nas.
Z pozostałymi psami tolerują się bez specjalnej zażyłości.
Faro zachowuje dystans.
     
                           

Ładnie chodzi na luźnej smyczy.

 

W sobotę oprócz codziennego spaceru porannego
odbyliśmy popołudniowy spacer w doborowym towarzystwie.
Oto kilka obrazków z tego spaceru.





Dzisiaj mocno padało i na spacer wybraliśmy się dopiero
po godz 17:00 gdy zaświeciło słońce.
Zdecydowałem się na puszczenie Faro luzem. Pierwszy raz
biegał bez smyczy. Przychodził na każde zawołanie
i każde gwizdnięcie. Jest moim małym cieniem.
Pilnuje aby zbytnio nie oddalić się ode mnie.
Niestety nie robiłem zdjęć dzisiaj.


poniedziałek, 23 maja 2016

FARO dalej


Zaskoczyłem siebie takim psem i muszę dopiero się
zaopatrzyć w potrzebne akcesoria ;-).
Kocyk na razie dobrze spełnia rolę materaca.


A teraz kilka fotek z miejsca, które udzieliło nam schronienia.







W drodze powrotnej jedliśmy obiad w przydrożnej karczmie,
a FARO grzecznie leżał i czekał. Jest psem spokojnym
i nastawionym przyjacielsko do wszystkiego co żyje.
Nie lubi jednak spoufalania się innych psów broniąc swojej
strefy intymnej, która nie jest duża. To efekt strachu
i wycofania, podkula wtedy ogon.
Z upływem czasu będzie się coraz bardziej otwierał.
Faro to pies po przejściach.

TAK, FARO


W miniony piątek pojechaliśmy po FARO.
Spotkaliśmy się z nim wczesnym popołudniem.
I razem pojechaliśmy do ośrodka spływowego na Czarnej
Nidzie gdzie mieliśmy zamówiony nocleg w domku kamp.


FARO bardzo denerwował się w czasie jazdy.
Popołudnie i noc zniósł bardzo dobrze. Nie nabrudził.
Był cichutki, posłuszny i szybko nauczył się
chodzić na luźnej smyczy.


W sobotę pojechaliśmy do  Chęcin. A wcześniej rano
byliśmy na małym spacerze wokół przystani.
W Chęcinach weszliśmy do zamku, a właściwie tylko
do wejścia, do niego, gdzie zastaliśmy 
tablicę zakazów. A fe Chęciny.



Po zejściu spacer po mieście, lody, poszukiwanie jakieś
żarłodajni. Niestety oprócz fast fudu pustynia .
Jedynym plusem wyjazdu było sprawdzenie FARO w różnych
sytuacjach. Przestał panikować w samochodzie, pokazał, że nie
interesują go inne psy, ludzie, rowery itd. jest nieco wycofany
i podkula ogon w różnych sytuacjach. Kupiliśmy szampon
i po powrocie do bazy wykąpaliśmy go. Po wyczesaniu moją szczotką
do włosów zaczął się błyszczeć i odzyskał piękny kolor brązowy
pięknie cieniowany.


cd nastąpi :-) .

poniedziałek, 9 maja 2016

PO DRUGIEJ STRONIE TĘCZY

       
         
                                   ADA   07.03.2008  -  09.05.2016

                   To tylko pies,tak mówisz,tylko pies...
                   A ja Ci powiem, że pies
                   to czasem więcej jest niż człowiek.
                                                            Barbara Bożymowska