sobota, 30 czerwca 2012
wtorek, 12 czerwca 2012
(10) URLOP - KOT
Kot jest dziki. Od jakiegoś czasu zaczął odwiedzać leśniczówkę. Powoli chyba przestaje
być dziki. Ma już tam swoja miskę i jedzenie oraz wodę. Na mizianie wybiera sobie
różnych wczasowiczów. Kiedy przyniósł pokazać swoją zdobycz odtańczył jakis rytualny
taniec. Pokazuję Wam niezbyt udane zdjecia ponieważ aparat nie nadażał ostrzyć.
Nie było też czasu na zmianę ustawień aparatu. Można jednak zauważyć mysz między przednimi łapkami lub odrzuconą na bok. Widzieliśmy go codziennie. Nie przesazkadzały
mu psy :-)
Oto zwycięstwo i triumf.
niedziela, 10 czerwca 2012
(9) URLOP - A może morze ?
wtorek, 5 czerwca 2012
poniedziałek, 4 czerwca 2012
".................100............."
Ani się obejrzałem jak niepostrzeżenie minął rok od założenia bloga. A ten post jest setny.
I z tej to okazji składam wyrazy wdzięczności wszystkim moim gościom. Dziękuję
i życzę Wam wiele wzruszeń i wrażeń z surfowania po blogolandii. Jako ilustrację
tego skromnego wydarzenia wybrałem fotografie "łabądek morskich i jeziornych".
Jeszcze raz wszystkich pozdrawiam.
I z tej to okazji składam wyrazy wdzięczności wszystkim moim gościom. Dziękuję
i życzę Wam wiele wzruszeń i wrażeń z surfowania po blogolandii. Jako ilustrację
tego skromnego wydarzenia wybrałem fotografie "łabądek morskich i jeziornych".
A teraz na jeziorze Bukowo
Jeszcze raz wszystkich pozdrawiam.
niedziela, 3 czerwca 2012
(7) URLOP - Darłówko cz.1
Byłem w Darłówku jak miałem 6 lub 7 lat. Teraz nie ma już szerokiej piaszczystej drogi
którą chodziło się do centrum i drewnianego nabrzeża, które pamiętam.
Jest ta sama latarnia morska.
To kilka migawek ze spaceru.
którą chodziło się do centrum i drewnianego nabrzeża, które pamiętam.
Jest ta sama latarnia morska.
To kilka migawek ze spaceru.
sobota, 2 czerwca 2012
(6) URLOP - Leśniczówka
Leśniczówka w Bobolinie leży w lesie między wydmami nadmorskimi i wsią.
Razem z Dąbkami tworzy uzdrowisko serwujące duże ilości jodu, własne przejście
nad morze i kameralność z iście rodzinną atmosferą. Oprócz 20 miejsc noclegowych
w pokazanym wyżej pawilonie oferuje miejsca na niedużym polu namiotowym.
Mieszkaliśmy na piętrze.
Gospodarze ugościli nas wspaniałą rybą wędzoną (własnoręcznie zresztą) i wyśmienicie
smakującą nalewką z aronii.
Dziękujemy im za gościnę, rekomendujemy i polecamy. :-))
Subskrybuj:
Posty (Atom)