piątek, 20 maja 2011

Wczoraj po południu...

tuż przed godz 17:00 do naszego ogrodu usiłował wślizgnąć się niepostrzeżenie ?
samochód.
Niestety zauważono go i sprowadzono policję, trzy jednostki straży pożarnej
oraz pogotowie ratunkowe.
Oprócz płotu zniszczono dwa stare pięknie kwitnące bzy.




2 komentarze:

  1. Oj nieciekawie. Jak kierowca to zniósł?
    No i znowu kłopot. Pewnie psy nie mogą biegać dopóki płot nie będzie naprawiony.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe co kierowca ma na swoje usprawiedliwienie. Może powie, że mu płot nagle pod koła wszedł albo bez.
    Współczuję kłopotu i roboty.

    OdpowiedzUsuń