niestety szybko się skończyl. 16 maja rano wyruszyliśmy nad nasze morze. Na wybrzeże
koszalińskie. Jechało się dobrze. Już niedaleko Koszalina postanowiłem uzupełnić paliwo.
Nie lubię jeździć do ostatniej kropli. Zajechałem więc na małą stację patronacką Orlenu.
Płaciłem kartą i oczekując na możliwość wprowadzenia pinu oglądałem półki za plecami
sprzedawcy. I.... była tam kartka, wywieszka, a na niej dużymi literami napisano:
U NAS PUNKTÓW NI MA
KAWY TEŻ NI MA
KURDE
Z wrażenia nie zrobiłem zdjęcia. Chodziło o to, że małe stacje patronackie
nie prowadzą programu lojalnościowego i nie sprzedają orlenowskiej kawy ;)))
:)... Kartka musiała być rzeczywiście robić wrażenie :D...
OdpowiedzUsuń