Tyle przeszli miłośnicy psów, którzy w minioną niedzielę
spotkali się w Przyworach.
Po krótkiej odprawie pod egidą Tarika wyruszyliśmy na trasę.
Pogoda była słoneczna z lekkim wiaterkiem,
który skutecznie odganiał komary i inne
latające stwory.
Trasa była urozmaicona, były pola, był las i woda.
Kolejna frajda dla psów i ludzi.
Dopisały chumory, emanowaliśmy pozytywną energią.
Psy były zgodne i z upływem czasu i drogi coraz mniej
rozhukane.
W wędrówce uczestniczyły 22 osoby. Piesków nie policzyłem,
ale było ich jeszcze więcej.
Na mecie czekała wyborna fasolka, dobre ciacho, kawa
i herbata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz