W sobotę wybraliśmy się na spacer po południu
i wróciliśmy prawie po zachodzie słońca.
W niedzielę natomiast wykorzystaliśmy słońce przed południem.
W lesie spotkaliśmy ślady działalności bobrów. Musiały się
tam zadomowić niedawno bo obgryzionych drzew jest tylko
kilka.
Faro jak zwykle aktywny przez cały czas. Kilkanaście kilometrów
to dla niego pestka :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz