Wczoraj o godz. 11:00 spotkaliśmy się na kolejnym spacerze socjalizacyjnym z psami.
Sporo psiarzy nie uwierzyło pogodzie i pozostało w domach. A szkoda bo aura była
przyjazna i spacer znakomity. Sześć osób przyprowadziło jedenaście psów. Było trochę obaw
o to czy psy, które dotychczas nie uczestniczyły w takich spotkaniach, dostosują się do stada
i czy przypadkiem nie będą chciały wykorzystać okazji do ucieczki w siną dal.
Kolejny raz okazało się, że tym wspaniałym zwierzętom warto zaufać.
Padające wcześniej deszcze napełniły wodą rowy przydrożne z czego skwapliwie skorzystały
labradory. Woda spłynęła lub wsiąkła nie tworząc błota. Momentami przeświecało słońce.
W drugiej połowie trasy idąc prostą drogą w oddali zobaczyliśmy, że coś jest na tej drodze.
Zgadywaliśmy, że to może samochód ? ale raz był cieńczy, a raz grubszy. Wreszcie okazało się,
że widzimy jeźdzców na koniach. Widać było, że zastanawiają się co zrobić, jechać w naszą stronę,
czy może zawrócić, a może skręcić w bok. Przy koniach biegły luzem psy.
U nas padła propozycja, żeby zapiąć psa jeśli mamy obawy o jego zachowanie.
Zanim zareagowaliśmy decyzję podjęły psy. Jedne i drugie ruszyły do przodu. Biegły sobie
na spotkanie. Pozostało tylko obserwować. Powitanie psów odbyło się przy użyciu wszystkich
psich środków komunikowania się. Kiedy zakończyło się powitanie i wszystkie psy poznały się
to wróciły do swoich grup. Odbyło się to w ciszy z okazywaniem wzajemnego szacunku.
To spotkanie zrobiło na mnie duże wrażenie. Jźdzcy uznali, że zagrożenia nie ma i konie
ruszyły w naszą stronę. Spokojnie przemaszerowały przez naszą grupę prawie bez zainteresowania
ze strony psów.
Moja piesa po raz pierwszy miała możliwość być tak blisko koni i to nie zapięta. Mogła podejść
i konia powąchać. Była tak zaaferowana, że gdy trzeci koń znalazł się bardzo blisko
to przestraszyła się i szczeknęła. Przywołałem ją.
Szliśmy dalej.
Spacery socjalizacyjne dają możliwość poznania swoich psów oraz swoich reakcji
na ich zachowanie. Pozwalają nabrać zaufania do zwierząt i ich instynktów. Pozwalają
psom być psami, a ludziom pozwalają zaniechać ich uczłowieczania.
Czekamy na następne spotkanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz